Herbaciana pocztówka

Przyszła jesień. Długie wieczory, ciepłe swetry i kubki z herbatą, jeszcze chętniej pitą o tej porze roku ze względu na panującą za oknem pogodę. Coraz częściej przywo­łuje się myślą wakacyjne słońce… W ten nostal­giczny czas wycią­gnę­łam pewną pocztówkę, którą dosta­łam od przyja­ciółki w sierp­niu. Uwiel­biam dosta­wać kartki i listy, ogrom­nie się cieszę z każdej otwie­ra­nej koperty, ale ta była zupeł­nie wyjąt­kowa…

 

kartka

 

Dosta­łam z Budapesztu pocztówkę z herbatą firmy Luis Collec­tion. Jest to węgier­ska firma działa­jąca od 2008 roku, sprze­da­jąca różne herbaty, kawy, czeko­ladę. Wszyst­kie z nich maja piękne opako­wa­nia, świet­nie nadają się na prezent. Wśród produk­tów Luis Collec­tion znajdziemy pocztówki z herbatą. Są to foliowe srebrne koperty miesz­czące 20g aroma­ty­zo­wa­nej mieszanki ziół lub herbaty, także owoco­wej, widzia­łam również herbatę bez dodat­ków.

Z jednej strony znajduje się obrazek — w tym przypadku związany z Budapesz­tem, jest jednak wiele kartek okolicz­no­ścio­wych i  świątecz­nych — z pewno­ścią każdy znajdzie coś dla siebie. Z drugiej strony kartki znajduje się pole przezna­czone do pisania oraz infor­ma­cje dotyczące zawar­to­ści koperty. W mojej pocztówce jest Apple Cake Tea — mieszanka składa­jąca się z czarnej herbaty, winogron, kawał­ków jabłka, płatków migda­łów oraz aromatu szarlotki. Według instruk­cji, 20g herbaty starcza na litrowy dzbanek, parzymy wodą o tempe­ra­tu­rze 100 stopni Celsju­sza przez 3–4 minuty.

 

lyzeczka

 

W suszu widać wszyst­kie wymie­nione w mieszance skład­niki, dowód na zdjęciu. Czuć także aromat, którego fotogra­fia nie zdołała jednak uchwy­cić.  Zaparzy­łam herbatę w filiżance z sitkiem pod przykrywką, na około 150 ml wody wsypa­łam jedną łyżeczkę Apple Cake Tea.

 

suszsz

 

Kolor herbaty jest śliczny, brązowo-czerwony, przypo­mina ciemny bursz­tyn o rubino­wym odcie­niu. Listki były drobne, prawdo­po­dob­nie pokru­szyły się także podczas podróży z Węgier, dlatego na dnie zostało trochę herba­cia­nego pyłu, któremu udało się przedo­stać przez sitko. W naparze dość mocno czuć aromat szarlotki. Parzy­łam zgodnie z zalece­niem, mimo to jest odrobinę gorzkawa, jednak posmak migda­łów łagodzi tę goryczkę. Myślę, że dobrze kompo­no­wała by się z miodem — w końcu szarlotka powinna mieć choć trochę kalorii! 😉

 

filizanka

 

Podsu­mo­wu­jąc, bardzo podoba mi się idea połącze­nia pocztó­wek z herbatą — obydwie rzeczy uwiel­biam! Kartka trafiła do kolek­cji pocztó­wek wkleja­nej do wnętrza szafy, herbata przesy­pana do słoiczka stoi wraz z innymi. Dziękuję bardzo Dominice za taką niespo­dziankę, cieszy oko i rozgrzewa! Na koniec jeszcze pokażę, jak Dominika pisze (:

 

pismo

3 thoughts on “Herbaciana pocztówka

Skomentuj Ania Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *